Blog > 2011-10-31CoNamDajeDemokracja

Co nam daje demokracja?

Powszechna wiedza na temat demokracji ogranicza się zazwyczaj do oklepanych frazesów w stylu:

  • "Demokracja nie jest idealna, ale lepszego ustroju nie wymyślono"
  • "Demokracja to władza ludzi"
  • "Demokracja jest najbardziej sprawiedliwym systemem politycznym"
  • "Wybory demokratyczne to najlepszy sposób by ludzie mieli realny wpływ na rządy"

Zastanówmy się jednak dla odmiany nad tym co demokracja przynosi złego, bo przecież nie ma rzeczy idealnych.

  1. W demokratycznych wyborach decyduje większość ludzi. Ale jaki procent ludzi tak na prawdę zna się na rządzeniu krajem? Jaki procent ludzi rozumie system podatkowy, emerytalny itp.? Ilu ludzi przeczytało konstytucję Polski i choćby Unijny traktat lizboński? Wniosek może być tylko jeden: decyzje wyborcze większości ludzi wcale nie muszą i zazwyczaj nie są zbyt mądre! Władza ludu to władza głupoty. I to nie jest zarzut dla społeczeństwa, że jest nie dostatecznie wykształcone. Po prostu większość ludzi nigdy w życiu nie będzie rządzić niczym więcej jak swoją własną rodziną.
  2. W demokracji wybory wygrywają partie, które więcej i bardziej przekonująco obiecują wyborcom, a nie te które mają mądrzejszy i bardziej perspektywiczny program wyborczy. Wystarczy zrobić sondaż, wyniki wpisać do programu partii i umieć to dobrze sprzedać przed kamerami, a na pewno dostaniemy się do parlamentu.
  3. W demokracji prawie nikt (ani wyborcy ani wybrani) nie myśli o przyszłości dalszej niż najbliższe wybory. To po prostu nie ma sensu, bo co 4 lata mogą się zmieniać rządy i nowa ekipa może anulować lub zmieniać wszystkie plany poprzedników. Politycy więc nie mają silnej motywacji do sensownych działań dalekosiężnych, bo nie da im to żadnego realnego poparcia wyborczego.
  4. W demokracji nie ma praktycznie żadnej odpowiedzialności. Przestępca, który obrabuje np. w banku oszczędności ludzi na kwotę 100 mln Euro zgodnie z prawem powinien trafić do więzienia. Polityk, którzy zadłuży kraj na 100 milionów Euro i wszyscy obywatele będą musieli spłacać w podatkach jego długi, zgodnie z prawem może (ewentualnie) nie zostać wybrany na nową kadencję. Odpowiedzialność w demokracji jest rozmyta, bo kto jest winny zadłużenia kraju? Premier, czy może minister finansów, czy prezydent, czy parlament? Wszyscy jakoś się tam przyłożyli, ale brakuje konkretnej osoby, która faktycznie ponosiłaby odpowiedzialność. Wystarczy spojrzeć na Grecję.
  5. Wszystkie demokracje w historii świata upadały po najwyżej 100-200 latach. Trwało to tak długo tylko dlatego, że demokracje powstają zwykle w bogatych krajach i trochę zajmuje czasu roztrwonienie tego bogactwa. Pierwsza Rzeczpospolita była bardzo bogatym krajem ale upadła w niezwykle kompromitujący sposób podporządkowując się sąsiednim krajom, początkowo nawet bez żadnej walki. Starożytne Ateny też były bardzo bogatym i ludnym państwem-miastem i też dały się podporządkować Macedonii bez większej walki.
  6. W historii świata bardzo mało było demokracji. A przecież gdyby była tak dobra, to od czasów Aten wszyscy by ją kopiowali u siebie.
  7. Demokracja jest tak na prawdę dyktaturą większości ludzi. Szkoda tylko, że większość, w przeciwieństwie do prawdziwych dyktatorów prawie zawsze jest głupia albo ogłupiana w mediach.

No dobrze, ale można przecież powiedzieć, że i tak musimy tkwić w demokracji bo mimo, że jest idiotyczna, to nie wymyślono nic lepszego. Prawda jest jednak nieco inna. Weźmy na przykład monarchię dziedziczną. Król, który nie jest tyranem lub głupkiem będzie zazwyczaj podejmował mądrzejsze decyzje niż nie znająca się na rządzeniu państwem większość ludzi w demokracji. Będzie tak dlatego, że każdy zdrowo myślący człowiek troszczy się o swoją własność. I nawet jak nie robi dla kraju zbyt wiele dobrego, to przecież nie ma żadnego interesu by celowo szkodzić krajowi i jego mieszkańcom. Poza tym król musi patrzeć perspektywicznie, jeśli chce by jego kraj dotrwał chociaż do końca jego życia. Potrafi np. rozpocząć wojnę, albo mało popularne reformy, by po kilku latach wysiłku wielu ludzi w efekcie kraj się rozwijał. Dodatkowo król jest za swoje czyny dużo bardziej odpowiedzialny niż premier czy prezydent, bo skupia w swojej osobie więcej władzy i rozsądnie dobiera sobie podwładnych, by nie zrobili z niego idioty. Król nie musi się też podlizywać co 4 lata mieszkańcom kraju, obiecywać liczne prezenty, często przesadnie je wyolbrzymiając. Nie ma tej całej szopki wyborów.

Oczywiście, na hasło monarchia, wszyscy od razu boją się króla-tyrana, który będąc np. chory psychicznie doprowadzi do katastrofy całe społeczeństwo. Ale ilu było procentowo takich tyranów w historii Rzeczpospolitej? Ilu było procentowo tyranów w starożytnym Rzymie czy królestwie Francji? Król-tyran to rzadkość, większość monarchów była całkiem rozsądna. Demokracja za to mimo, że w historii stosowana dużo rzadziej niż monarchia, już zdołała doprowadzić do wyboru Hitlera i wybuchu II wojny światowej. Demokracja nie chroni nas przed takimi władcami, bo większość ludzi łatwo zwieść obietnicami przedwyborczymi.

Każdy ustrój może doprowadzić do tego, że władza będzie tyranią. Różnica pomiędzy demokracją i monarchią polega na tym, że w demokracji jest to regułą, a w monarchii wyjątkiem.

Warto podkreślić jeszcze jedną rzecz. Ustrój demokracji prowadzi do rządów których głównym celem jest przypodobanie się większości przed najbliższymi wyborami. Demokracja wymusza na rządzących albo podlizywanie się publice albo manipulowanie nią, bo tylko w ten sposób można zostać wybranym ponownie. Jest to oczywiście postępowanie krótkowzroczne i musi doprowadzić do poważnych problemów nawet w bogatych krajach. Ale nie jest prawdą, że zniesienie demokracji i zastąpienie jej np. monarchią automatycznie poprawi życie ludzi w kraju. Jest to tylko jeden z wielu kroków niezbędnych do tego by ludziom żyło się dobrze w swoim kraju a kraj się rozwijał.

Page last modified on July 13, 2012, at 09:44 PM