Blog > 2012-02-01ZłeKorporacje

Złe korporacje

Panuje dziś, szczególnie w kręgach młodych ludzi przekonanie, że wielkie, międzynarodowe korporacje są głównym źródłem niesprawiedliwości na świecie. Jest to pogląd nie pozbawiony racji. W mojej opinii jednak nie dostrzega się, że korporacje robią tylko to na co pozwalają im rządy danych krajów. Czasem te rządy są wprawdzie ubezwłasnowolnione, szczególnie jak korporacja jest bogatsza od jakiegoś biednego kraju. Wtedy znikają wszelkie bariery. W Polsce jednak tak źle nie jest, kraj mamy wystarczająco duży i silny by samemu dyktować warunki tym, którzy przychodzą do nas robić biznes.

W przypadku naszego kraju głównym problemem nie są korporacje, tylko rządzący którzy dają im nadmierne przywileje. Jest rzeczą skandaliczną gdy rząd poświęca wolność, prawa i majątek swoich własnych ludzi, by dać je korporacjom. Szczególnie zagranicznym, które większość dochodów wyprowadzają poza kraj, więc jest to jeszcze mniej uzasadnione.

Duże korporacje zachowują się trochę jak szlachta z pierwszej RP. Cały czas dbają tylko o to by państwa na całym świecie dawały im coraz więcej przywilejów oraz żeby państwowe policje i sądy broniły tych przywilejów. No ale i korporacje i szlachta robią (robiły) też pozytywne rzeczy. Np. produkują różne dobra których używamy na co dzień. Dają też zarobić wielu ludziom. I to samo w sobie jest pozytywne. Choć oczywiście nie powinno się to odbywać kosztem całych narodów.

Korporacji nie da się zlikwidować, zawsze będą powstawały w ten czy inny sposób. Nawet w PRL mieliśmy korporacje, choć nazywały się wtedy zakładami państwowymi i były programowo związane z polityką. Tylko nieustępliwe (w granicach rozsądku) i sprawiedliwe państwo + dobre prawo + sprawna policja i wojsko mogą nam zagwarantować poszanowanie praw i wolności jednostki. Państwo jest tą instytucją odpowiedzialną za to by prawa korporacji nie były nadmiernie rozdęte, a prawa jednostki nadmiernie skurczone.

Niestety, w krajach demokratycznych panuje nadmierna ustępliwość na rzecz interesów różnych korporacji. I to jest główna przyczyna problemów, a nie samo istnienie "wielkich, złych, niesprawiedliwych" korporacji. U nas np. panuje moda na maksymalne ustępstwa dla korporacji zagranicznych, byle tylko zechciały założyć nawet niewielki oddział w kraju. Na zachodzie panuje moda na dofinansowanie kiepskich, bankrutujących korporacji. Tu i tu panuje moda na różne państwowe programy ożywienia gospodarczego w niektórych sektorach. Wszystko to za nasze pieniądze. A najgorsze jest, że obowiązujące prawo zostało tak skonstruowane, by utrudniać konkurowanie z dużymi korporacjami.

Przykładowo rynek samochodowy w Europie jest bardzo mocno sterowany. Żeby wprowadzić nową markę trzeba starać się o homologację, spełnić liczne normy, obowiązkowo wyposażyć auto w coraz liczniejsze podsystemy elektroniczne itp. Jest to bardzo trudne do przeskoczenia dla kogoś kto dopiero zaczyna. A na końcu Komisja Europejska może nałożyć limity produkcji na każdą fabrykę (jak na FSO) i zdecydować o wsparciu finansowym wybranych marek w obliczu kolejnego kryzysu. O tym jak drogie są regulacje w Europie świadczy fakt, że indyjski mikro-samochód Tata Nano, który w Indiach jest sprzedawany za 8000zł w Europie musiałby kosztować co najmniej 20000zł (i nie wiadomo czy go w końcu wprowadzą, bo w tej cenie to już się średnio opłaca). Można powiedzieć, że to przecież dla naszego dobra. Bo Tata w wersji indyjskiej nie ma ABS i kilku innych dodatków. To prawda, ale czemu w Indiach każdy ma wybór czy kupić tanie auto bez ABS czy droższe z ABS, a u nas tę decyzję podjęli rządzący i nie mamy takiej wolności wyboru? Czemu zmuszają mnie bym pracował 2.5 razy więcej niż w Indiach, by kupić niemal identyczny samochód?

Page last modified on July 13, 2012, at 09:35 PM